-Widzisz Pan Salvatore nie tylko Tobie działa na nerwy. Luigi obserwował wróża uważnie znad szklanki rumu. Po tym odróżniło by się go od Damona ,który równą namiętnością co kobiety darzył whisky. Zawsze mawiał ,że połączenie jego małżonki i bursztynowego trunku to jego ideał.
-Czym Ci się tak bardzo naraził? Spytał zatem mężczyzna przybrawszy swoją pełną "wróżkową " formę. ,która w zasadzie różniła się od noszonej na co dzień ludzkiej powłoki tym ,że z pleców wyrastały niebieskie skrzydła i świecił przy tym cały niczym neon.
-Długa historia ale w skrócie rzecz ujmując zabrał mi coś co nie należało do niego ,a potem zabił mi partnerkę . I to dlaczego? Bo narażałem tym Lily. Matkę tej jego żony... Przy słowie żona zabrzmiał tak jakby wymówił najgorszą obelgę.
-Kim była ta Lily? To była ukochana tego Damona? Keenan potrzebował jak najwięcej informacji na temat życia swojej królowej. Ta dziewczyna od zawsze była w jego życiu centralnym punktem odniesienia.
-Pracujesz dla FBI? prychnął Włoch już nieźle rozeźlony. Nie chciało mu się gadać o Sarze i jej matce ,skoro miał zabić Damona nic innego się nie liczyło
-Przestań pieprzyć i lepiej namierz Sarę ,a potem się zobaczy. Wróż miał ochotę się obrazić ,ale przypomniał sobie w porę jaka jest stawka tego układu. Skupił się na poszukiwaniu nocnej łowczyni . Wyczuł jej silne emocje ,przywiązanie ,miłość ,ale też głęboko skrywany lęk o męża i... o dziecko
-Luigi oni są... W USA ale... czy Sara ,czy ona ma dziecko? zapytał wyraźnie niespokojny.
-Tak. A co? To coś zmienia? Teraz to wampir gapił się na Keenana w napięciu
-Uwierz mi ,że tak... Mruknął dopijając łyk kawy. O dziwo król wróżek stronił od alkoholu. Nie czekając już na nic wezwał swoje posiłki i rozkazał im udać się do Mystic Falls w stanie Virginia.
-Otwórzcie portal ,strzeżcie jej domu ,a gdy zasną oboje dosypcie jej coś do śniadania ,a najlepiej nalejcie słonecznego wina . Ona się obudzi nic nie będzie pamiętać podziała to jak narkotyk ,a wtedy ja wezmę ją do portalu wmawiając ,że to mnie kocha. Damon zostanie sam i będziesz mógł go zabić. Kiedy Sara się zorientuje wmówię jej ,że mąż zginął w nieszczęśliwym wypadku. Wyjaśniał zarówno wampirowi jak i swojemu zaufanemu człowiekowi o imieniu Ethan. -
Działajcie od zaraz polecił jeszcze
W tym samym czasie poczułam ból głowy ,a całe moje ciało przeszły spazmy bólu maskowane magią. Rzecz jasna sądziłam ,że to skutek choroby.
Szkoda ,że się myliłam....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2012
(36)
- ► października (5)
-
▼
sierpnia
(19)
- Living to love you....
- Wszystko ma jakiś sens. Musi mieć. Ale trzeba się ...
- Wreszcie jak rodzina
- Łowca ma dziś wolne
- Przepraszam Saro ,nie możesz z nim być...
- "Dziś wiem ,życie cudem jest"
- Dla kici ;**
- It is you. I know that.
- Że co? Wróżki?
- Akcja... Sara będzie moja...
- Wspólne chwile ;*
- Ja .Elena i... no właśnie
- Jeszcze większe kłopoty ,czyli wszystko zostaje w ...
- "Nie Twój interes skarbie..." czyli gołąbki mają j...
- Nieoczekiwane wydarzenie
- Intrygi
- Plany
- Komplikacje
- Początki...
bardzo podoba mi się twój styl pisania, fajnie się to czyta ! ; ) zapraszam do mnie, na opowiadanie: http://jestesmy-mlodzi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń