środa, 22 sierpnia 2012

"Dziś wiem ,życie cudem jest"

Szukając prezentu chciałam ,by było to coś co choć częściowo pozwoli nam odzyskać to co kochamy. Chciałam ,by Damon był zaskoczony jak jeszcze nigdy ,choć zaskoczyć kogoś takiego to nie lada wyzwanie. W końcu tak wiele w życiu widział i tyle znał rzeczy ,że każde moje słowo czy gest  wydawały mi się za bardzo banalne. Kiedy mnie wciągnął pod ciepłą pościel zaśmiałam się perliście
-Salvatore... mi amor Damon... A wiesz ,że to zakrawa na erotomanię? Zapytałam całując go namiętnie.
Zabawne całował mnie setki razy ,a ja i tak pragnęłam jeszcze więcej. Podłe ze mnie stworzenie. Fakt.
-Liczyłam na tę wizytę ... I nie zamierzam zmarnować z niej ani sekundy. Dodałam całując jego szyję. Następnie usiadłam opierając głowę o jego nagą pierś
-Najpiękniejsza wizja jaką znam... I przyrzekam Ci ,że go ujrzysz choćbym miała za to umrzeć dodałam poważnie mierzwiąc mu włosy
-A wiesz ,że ja już też dostałam prezent? Oczy mi błyszczały kiedy mówiąc 
patrzyłam w ukochane błękitne tęczówki .. Niczego już nie pragnęłam  ,bo on był przy mnie. 

I tak  mogło być do końca mego życia. Chciałam  mu tyle powiedzieć ,a brakło mi słów. Chyba pierwszy raz

Autorka Rozdzieliłam ,a następny post też się wkrótce pojawi 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz